Anariel's Journal, 08 Aug 14

Życzę dalszych sukcesów i gratuluję :) 

Brawo! Tylko mam jedną prośbę, pomyśl o bardziej racjonalnym żywieniu. Z góry dzięki :) 

56k dzieki, a co dokladnie masz na mysli piszac racjonalne odzywianie ? :) 

Ilość kcal strasznie niska. Pizza, cheeseburgery. Na śniadanie tylko kawa. Nie patrzyłem za wiele ale jeśli tak wygląda Twoje żywienie, to sobie zaszkodzisz a z czasem i waga wróci. Z tego co tu się dowiedziałem, to deficyt kcal powinien wynosić chyba 500-800 kcal. Jeśli się mylę to niech ktoś mnie poprawi. Ale chodzi też o jakość jedzenia. Węglowodany, zwłaszcza z pieczywa, i tego śmieciowego jedzenia to najgorsze zło przy gubieniu zbędnych kg. Ja z tego co teraz się nauczyłem to wiem, że nie warto się głodzić tylko być rozsądnym, czasem można sobie coś dobrego zjeść ale.... co ja bredzę można jeść dobrze cały czas i chudnąć. Tylko jakość jedzenia powinna być lepsza niż fastfoody. Wiem, że łatwo powiedzieć bo trzeba mieć czas. Jednak uważam, że warto! 

56 kilo sniadan nigdy nie jadlam, cale moje zycie. Jesli jest pizza to domowa, cheesburgery - no coz zdarza sie... Pieczywa to ja praktycznie nie jem, 5 kromek chleba na tydzien to gora. A co do glodzenia to wlasnie sie nie glodze, jem tyle ile potrzebuje aby nie chodzic glodna. Przy rozliczeniu kalorycznym wychodzi, ze malo ale jakos nie mam wiekszego apetytu. 

Rozumiem. Ja śniadań też nie jadłem ale się nauczyłem :-) co do poczucia głodu to nie liczy się to czy jesteś głodna tylko to czego i w jakich ilościach potrzebuje twój organizm do funkcjonowania. Zatwardziały palacz też powie ze jemu papierosy nie szkodzą a na dłuższą metę... Ale ok już się nie mądrze :-) pozdrawiam  

Zgadzam się z 56KWD, chcesz czy nie chcesz śniadanie jeść trzeba, możesz zacząć od małych śniadanek typu owoc, organizm po 10 godzinach głodówki (śnie) domaga się jedzenia i jeżeli mu go nie dostarczysz to będzie odkładał tłuszcz a energie czerpał z mięśni, a tego byś chyba nie chciała ?